-
Powiedźcie, że to jest jakiś głupi żart. - Hermiona ze zdziwienia przetarła
oczy.
- Co mam Ci powiedzieć? Stało się.
- Ashley. - Hermiona odwróciła się i spojrzała
na swoją przyjaciółkę. - Znamy się od dziecka i zawsze mówiłyśmy sobie prawdę.
Jak do tego doszło?
- Herm, posłuchaj. - przyszła mama
przetarła oczy chusteczką, powoli się uspokajała. - Z Jacobem już od dawna mi
się nie układało i męczyłam się w tym związku. Oszukiwałam i jego i samą
siebie.
- I uznałaś, że najlepszym wyjściem
będzie zdrada? Nie mogłaś po prostu go zostawić?
- Nie mam żadnego usprawiedliwienia na
to. - Ashley otarła pojedynczą łzę.
- To kiedy zaczął się ten romansik?
- Pamiętasz jak Harry pomagał nam się
wprowadzać do tego domu?
- Pamiętam.
- Tego dnia.
- Macie romans od września?
- Na to wychodzi. - westchnął Harry. -
Uwierzysz nam czy nie, ale my naprawdę bardzo mocno się kochamy. Mamy zamiar
stworzyć rodzinę i być szczęśliwi.
- Harry, to nie jest tak, że ja wam nie
wierzę. Ja po prostu jestem... nie wiem jak to określić, ale zaskoczyliście
mnie. Może chodźcie do salonu, pogadamy spokojnie przy kubku gorącej czekolady.
- zaproponowała panna Granger.
- Myślałam, że wrócisz dopiero po Nowym
Roku. Coś się stało?
- Szkoda gadać. - Hermiona ze
zrezygnowaniem machnęła ręką. - Tak się cieszyłam na ten wyjazd do Nory, a
wyszła klapa.
- Z powodu Rona? - zapytał Harry.
- Skąd wiesz?
- Cóż, podejrzewałem, że wasze spotkanie
może doprowadzić do lekkiej konfrontacji. Znam Rona i jego porywczy charakter,
a Ty też potrafisz dopiec człowiekowi. O co poszło?
-
Ron przyjechał bez Nicolett. Wytłumaczył wszystkim, że to ze względu na jej
stan zdrowia. Co już było dla mnie podejrzane, że nie został z nią. Dopiero
późnym wieczorem przyznał mi się, że ją zostawił, bo chce związać się ze mną.
Rozumiecie to? Zostawił swoją dziewczynę, która spodziewa się jego dziecka z
mojego powodu! A ja przecież nigdy nie dałam mu nadziei i zawsze powtarzałam,
że możemy się tylko przyjaźnić. Nic więcej. Nawet nie wiecie jak ja paskudnie
się czuję. Biedna Nicolett, nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak ona to
przeżywa.
- Hermiona, to nie stało się z Twojej
winy. Nie obwiniaj się. – Ashley próbowała pocieszyć pannę Granger.
- Wiem, ale mimo wszystko nie mogę
pozbyć się wrażenia, że powinnam być bardziej stanowcza. Może wtedy Ron by
zrozumiał i odpuścił.
- To już domysły. – stwierdził rzeczowo
Harry. – Ashley ma rację. Ty nie zawiniłaś, Ron sobie wszystko ubzdurał.
- Dziękuję za słowa wsparcia, ale chyba
muszę to sobie jeszcze raz wszystko przemyśleć na spokojnie.
- Ale wiesz, że mamy rację? – Harry
uśmiechnął się życzliwie.
- Wiem. – Hermiona przytaknęła. – Lepiej
powiedźcie mi jakie macie plany? W końcu zostaniecie rodzicami.
- Właściwie to przyszliśmy tutaj po moje
rzeczy. Tylko podczas pakowania dopadły mnie mdłości, a potem się popłakałam z
tego wszystkiego.
- Wyprowadzasz się, Ash?
- Tak, zamieszkamy z Harrym w domu po jego
ojcu chrzestnym, Syriuszu.
- Odświeżyłem go i w pełni nadaje się do
zamieszkania. Z resztą, sama się przekonasz.
- To zaproszenie na parapetówkę?
- Może niekoniecznie parapetówkę, ale
kolację w miłym towarzystwie. Co Ty na to?
- Powiedźcie tylko kiedy a stawię się na
pewno. - Hermiona uśmiechnęła się. - Ashley, jako przyszła mama, przeczuwasz czy
to będzie chłopiec czy dziewczynka?
- Zdecydowanie chłopiec.
- Jestem skłonny jej uwierzyć. - odezwał
się Harry. - Zazwyczaj kobiety mówią coś w stylu "będziemy mieć
dziecko". Moja kochana dziewczyna powiedziała mi wczoraj, że będziemy mieć
syna.
- A właśnie skoro już o tym mowa, to
planujecie ślub? - Hermiona zapytała, gdy przyszła mama wyszła do toalety.
- Tak, ale raczej dopiero po narodzinach
dziecka. Chcemy się pobrać, ale bez zbędnego pośpiechu. Muszę też zaplanować
jakieś ciekawe oświadczyny.
- Blaise wczoraj poprosił Ginny o rękę,
przy całej rodzinie.
- Naprawdę? - panna Granger miała
wrażenie, że jej przyjaciel posmutniał. - Zgodziła się?
- Zgodziła. Myślę, że stworzą udane
małżeństwo.
- Cieszę się. Dobrze, że Ginny trafiła
na porządnego faceta. Zasługuje na to. I mówię to z czystym sercem. Jestem o
nią spokojniejszy wiedząc, że przy Zabinim będzie szczęśliwa i bezpieczna.
- To bardzo dojrzałe z Twojej strony.
- Rozstaliśmy się w zgodzie, jesteśmy
przyjaciółmi i Ruda zawsze będzie mi bliska. Tak samo jak Ty, jesteś dla mnie
jak siostra.
- A Ty dobrze wiesz, że uważam Cię za
mojego brata. Ale mnie zaskoczyliście. – uśmiechęła się. – Gdyby ktoś
powiedział Ci jak potoczy się nasze życie, uwierzyłbyś?
- Nigdy w życiu. I właśnie to jest
najpiękniejsze. Nigdy nie wiemy, co nas spotka. Ginny i Blaise, ja i Ashley...a
Ty i Malfoy? Coś z tego będzie?
- Nie wiem, Harry. Kiedy zobaczyłam Rona
strasznie zatęskniłam za Draco, chciałam
żeby był obok mnie. Bardzo potrzebowałam tego poczucia bezpieczeństwa,
które on mi daje. Kiedy kłóciłam się z Ronem, to w pewnym momencie poruszył
temat Draco. Powiedział coś w stylu żebym na niego uważała, bo to przecież
Malfoy. Wcześniej czy później mnie zostawi. Zabawi się i zostawi. Trochę się
wystraszyłam.
- Hermiona, to tylko głupie gadanie
Rona, który jest o Ciebie zazdrosny. Pamiętasz, co się działo jak spotykałaś
się z Wiktorem? Ron miał podobne jazdy. Nawet połamał figurkę Kruma, którą
kupił na Mistrzostwach. Nie przejmuj się, Malfoy się zmienił i zrobi dla Ciebie
wszystko.
- Skąd wiesz?
Gdybyś
wiedziała to co ja, pomyślał Harry.
- To widać. – opowiedział zwięźle. – Nie
lubię się wtrącać w nieswoje sprawy, ale uważam, że powinnaś mu zaufać. Nie
patrz na to, co było kiedyś.
- Postaram się. – Hermiona uśmiechnęła
się delikatnie.
- Mama Ashley już wie?
- Tak, byliśmy u niej dziś rano. –
odpowiedziała siostra Draco, która właśnie wróciła. – Odniosłam dziwne
wrażenie, że coś przede mną ukrywa. Tylko nie wiem co.
- Wydaje Ci się. – Harry szybko zabrał
głos. – Na początku była trochę zaskoczona naszą opowieścią. Ale cieszy się i
mocno trzyma za nas kciuki.
- Może i masz rację. – westchnęła
Ashley. – Hermiona, pomożesz mi się spakować? Chciałabym być już w moim nowym
domu i odpocząć.
- Oczywiście, zaraz się wszystkim zajmę.
***
Gdy dwie godziny później Hermiona
zamknęła drzwi za swoimi przyjaciółmi poczuła się bardzo samotna. Ona jedna w
tak dużym domu, który do tej pory dzieliła ze swoimi ukochanymi dziewczynami.
Postanowiła, że w najbliższych dniach spakuje swoje rzeczy i zamieszka w dawnym
mieszkaniu. W pracy miała jeszcze tydzień urlopu, więc uznała, że wykorzysta
ten czas na odpoczynek i zebranie myśli. Kiedy ostatnio rozmawiała z Jamie
temat zszedł na dom, w którym mieszkała kiedyś z rodzicami. Czas najwyższy coś
z nim zrobić. Nie mogła się przemóc żeby do niego wrócić. Nie bez nich. Chyba
nadszedł czas aby zmierzyć się z tym problemem. Musi go sprzedać. Nie stać ją
na utrzymywanie domu, w którym nie mieszka. A wynajęcie nie wchodzi w grę. Po Nowym Roku zgłoszę się do agenta
nieruchomości, pomyślała Hermiona. Nie będzie to łatwe ale musi sobie z tym
poradzić. Im dłużej będzie z tym zwlekać, tym gorzej będzie to znosić.
Rozmyślając nad wszystkim i niczym dziewczyna posprzątała w kuchni, na
szczęście Ginny zrobiła przed wyjazdem zakupy, więc panna Granger nie musiała
martwić się zapasami w lodówce. Przygotowała sobie kilka tostów z pomidorem i
serem, a do picia duży kubek herbaty z sokiem malinowym. Usiadła przed
telewizorem, jednak nie mogła znaleźć żadnego interesującego ją programu, więc
bez większego przekonania przełączała jeden kanał za drugim. Sięgnęła po
telefon komórkowy, który leżał na szafce obok. Postanowiła sprawdzić czy Draco
pamięta jeszcze jak się korzysta z typowo mugolskiego urządzenia. Uczyła go
tego podczas zakładu, który oczywiście wygrali.
Cześć,
jak Święta? Co porabiasz? wystukała na niewielkiej klawiaturze telefonu. Na
odpowiedź nie musiała długo czekać.
Wszystko
dobrze. Przeglądam papiery z rozliczeń. Nuuuuuda. A co u Ciebie?
Nawet
w Święta nie możesz oderwać się od pracy? Ja odpoczywam, a przynajmniej staram
się.
W
domu pełnym Rudzielców można odpocząć?
Wróciłam
dziś rano...
Zanim Hermiona odłożyła telefon
usłyszała dźwięk towarzyszący teleportacji tuż za drzwiami. Wiedziała kto to.
Podeszła i otworzyła drzwi nim przybysz zdążył zadzwonić dzwonkiem.
- Cześć, Draco. – uśmiechnęła się
Hermiona, wpuszczając chłopaka do środka. – Dobrze Cię widzieć.
- Ciebie też. – Malfoy przytulił ją
mocno i zdecydowanym kopniakiem zamknął drzwi. Była Gryfonka ufnie wtuliła się
w niego, pozwalając wszystkim zmartwieniom odpłynąć w dal. Niesamowite jak
szybko poprawił jej się humor, będąc obok niego. Stali tak przez chwilę,
delektując się wzajemnym towarzystwem. – Kiedy wróciłaś?
- Niedawno, jakieś trzy godziny temu.
- I dopiero teraz mi o tym mówisz? –
pocałował ją delikatnie w usta. Hermiona oddała pocałunek, który stawał się
coraz bardziej przepełniony namiętnością. Draco podniósł dziewczynę i udał się
w stronę kanapy. Usiadł na niej tak, że Hermiona wylądowała na jego kolanach. –
Brakowało mi Ciebie. – założył kosmyk włosów za jej ucho. – Coś się stało, że
wcześniej wróciłaś?
- Przed Tobą chyba nic się nie ukryje. –
westchnęła dziewczyna, spoglądając mu w oczy.
- Nic a nic.
- Tylko się nie denerwuj. Miałam
konfrontację z Ronem. – Hermiona poczuła jak mięsnie Draco się napinają. – No
miałeś się nie denerwować!
- Niby jak? Coś Ci zrobił?
- Mi nic. Pokłóciłam się z nim tylko,
dosyć ostro. Ron zostawił swoją ciężarną dziewczynę, bo ubzdurał sobie, że
możemy być razem. Potem zarzucił mi, że jestem materialistką, bo wolę Ciebie.
- A wolisz? - Draco zaczął delikatnie
masować ją po plecach, starając się nie myśleć o tym, że ma ochotę rozwalić
Rona w drobny pył.
- Gdyby było inaczej, to nie było by mnie
tutaj z Tobą. - wyznała szczerze. - Tylko proszę Cię, nie skrzywdź mnie.
- Nigdy tego nie zrobię z jednego
prostego powodu. - pogłaskał ją po policzku.
- Jakiego?
- Bo Cię kocham.
- Naprawdę?
- Tak. Powinienem powiedzieć Ci to już
dawno temu, ale byłem za głupi. Sam nie wiem dlaczego dopiero teraz Ci to
mówię. Chyba się bałem.
- Czego?
- Odrzucenia.
- A teraz już się nie boisz?
- Boję, ale nie chcę dłużej podziwiać
Cię z daleka. Chcę mieć Ciebie zawsze obok siebie. Egoista ze mnie, ale nic na
to nie poradzę.
- Jaki tam egoista! To co mówisz jest
piękne. Coraz bardziej mi na Tobie zależy. Nawet nie wiesz jak bardzo się
cieszę. – przytuliła się do niego. – Pierwszy raz od dawna czuję, że wszystko
będzie dobrze.
- Oczywiście, kochanie. W końcu Święta
to także czas, kiedy spełniają się marzenia.
- Obawiam się, że moje największe nigdy
się nie spełni.
- Mówisz o swoich rodzicach?
- Tak. Straciłam już nadzieję.
- Hej, hej, hej! – Draco połaskotał ją
po brzuchu. – Nawet tak nie mów. Nigdy nie wolno tracić nadziei.
- Ale Harry mówił...
- A ja mówię, że wszystko się ułoży.
Odnajdziesz ich. Co byś im powiedziała wtedy?
- Że bardzo mocno ich kocham i
zmodyfikowałam im pamięć dla ich własnego bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że
zrozumieliby.
- Jestem tego pewien. To, co zrobiłaś
świadczy tylko o miłości i poświęceniu.
- W pewnym sensie nauczyłam się już żyć
bez nich. Wiem, że są gdzieś daleko cali i zdrowi. Czuję to. Postanowiłam, że
sprzedam dom, w którym się wychowałam.
- Kiedy chcesz to zrobić?
- Po Nowym Roku. Znajdę jakiegoś agenta
nieruchomości, niech on tym się zajmie.
- Może jeszcze to przemyślisz? Gdzie
będziesz mieszkać?
- Mam jeszcze mieszkanko, które udało mi
się kupić po Wojnie za odszkodowanie. Jamie się wyprowadziła, więc stoi puste.
- Nie chcę nic sugerować, ale ja
mieszkam sam... może zamieszkasz u mnie?
- Chyba oszalałeś. – Hermiona
uśmiechnęła się ciepło.
- Wcale nie. Nawet nie wiesz jak źle
jest mieszkać samemu w takim wielkim domu.
- Kup mniejszy.
- Nie daj się prosić. – pocałował ją w
szyję. – Będę Ci przynosić śniadania do łóżka.
- Kusisz. Naprawdę tego chcesz?
- Tak. Myślę coraz poważniej o swoim życiu,
chcę się ustatkować. Po prostu być z Tobą.
- A co będzie potem?
- To już zależy tylko od nas. Nie mam
zamiaru w jakiejkolwiek kwestii naciskać na Ciebie. Przemyśl sobie wszystko na
spokojnie. Ja już powiedziałem czego chcę. Będę bardzo szczęśliwy jeśli
zgodzisz się ze mną zamieszkać.
- Pomyślę o tym. Wiesz, że zostaniesz
wujkiem?
- Wiem. Ta moja siostra jest jeszcze
bardziej zakręcona niż ja.
- To chyba u was rodzinne.
- Coś w tym jest. A skoro mowa o
rodzinie. Myślę, że powinniśmy odwiedzić Weasley’ów. Obiecałem Molly, że wpadnę
dziś do nich, chociaż na chwilę. Mam nadzieję, że zgodzisz się mi towarzyszyć.
- Ja? Wiesz, nie wiem czy to dobry
pomysł. Nie jestem pewna czy chcę widzieć się z Ronem.
- Nie martw się. Będziesz tam ze mną, a
może jego już tam nie ma. Może wrócił do Rumunii.
- Wątpię. Podobno Nicolett wyrzuciła go
z mieszkania. Nie dziwię się jej. Też bym tak zrobiła.
- Nie myśl o nim. Po prostu, chcę
spędzić miło czas z moją kobietą. Nie mam zamiaru się z tym ukrywać, a Ron
wcześniej czy później się dowie. Poza tym, nic mu do tego. Najwyżej dostanie w
pysk.
- Proszę tylko nie to.
- To chodź ze mną. Lepiej żebyś mnie
pilnowała. - puścił jej oczko, na co Hermiona pokręciła z dezaprobatą głową.
Nie podobał jej się ten pomysł, ale nie miała wyjścia. Draco miał rację - jeśli
miało dojść do spotkania, wolała przy tym być. Doskonale pamiętała, co działo
się w szkole, gdy ta dwójka spotkała się. Wiele rzeczy się zmieniało ale
Hermiona miała absolutną pewność, że w tym wypadku wszystko pozostało bez
zmian.
- Chyba masz rację. - westchnęła.
- Jak zawsze. - dodał z nieukrywaną
skromnością. - Zahaczymy na chwilę o mój dom? Muszę się przebrać. Wątpię czy
dresy to odpowiedni strój na obiad.
- Dobrze, chodźmy.
Draco wziął dziewczynę za rękę i
teleportowali się przed jego dom, tuż na sam ganek.
- Brr, ale zimno. - odezwał się Malfoy,
gdy otwierał drzwi.
- A ja tak tu stoję dobre pół godziny! -
usłyszeli za sobą kobiecy głos. Hermiona juz go gdzieś słyszała.
- Co Ty tutaj robisz? - Draco zdziwił
się widokiem panny Greengrass.
- Jak to co robię? Czekam na Ciebie! -
Astoria poprawiła zimowy kożuszek, który niewątpliwie kosztował fortunę. - A co
ona tu robi? - wskazała na Hermionę, która stała oniemiała. Coraz bardziej nie
podobała jej się ta sytuacja. - Mówiłeś, że jest Ci potrzeba tylko do
podpisania kontraktu z tą starą mugolaczką. Wybaczyłam Ci ten artykuł w gazecie, ale po co
się z nią wciąż zadajesz?
Hermiona poczuła, że traci grunt pod
nogami. Przecież akcja z kontraktem była tajna, wiedzieli o niej tylko Ginny,
Blaise i Ashley. To była grupka osób, której ufała bezwarunkowo. A skoro
Astoria o tym wiedziała, to musi mówić prawdę... Malfoy ją wykorzystał. Panna Granger
spojrzała na blondyna, który już chciał coś powiedzieć, ale zanim to zrobił Hermiona
puściła jego rękę i teleportowała się w tylko sobie znanym kierunku. Pojawiła się
pod swoim rodzinnym domem. Sama nie wiedziała dlaczego wybrała to miejsce, po prostu
to była jej pierwsza myśl. Łzy złości i bólu spływały jej po policzkach. Brnęła
przez śnieg do drzwi, które otworzyła za pomocą zaklęcia i z impetem zatrzasnęła.
Gdy odwróciła się w stronę schodów prowadzących na piętro zobaczyła, że nie jest
sama. W środku były trzy osoby.-------------
Przepraszam, że trwało to tak długo. Miałam ciężki okres w życiu. Na pocieszenie dodam, że wymyśliłam świąteczną miniaturkę.
Jeszcze raz przepraszam. I z całego serca dziękuję, że jesteście.
C.
A było już tak słodko... :( bardzo bardzo mi się podobało! Harry taki dobry przyjaciel i Ashley w ciąży ojej słodko. Ron to buc jak zawsze wszystko psuje i ta Astoria matko. Czego nie może być tak idealnie jak ma Ginny z Blaisem? Ale jestem ciekawa kto był w tym domu i co będzie dalej. Czyżby rodzice Hermiony? No i jak się będzie tłumaczył Draco? Jezu tyle pytań... <3
OdpowiedzUsuńDodaj coś szybko, bo nie wytrzymam.
I czekam oczywiście na świąteczną miniaturkę.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy rozdział dramione-sila-przeznaczenia.blogspot.com
Vanillia :*
jenyyy mineło 6 lat mam nadzije że doda cos
Usuńja też <3
UsuńBoosko i przerwać w takim momencie :/
OdpowiedzUsuńCiekawe jak zareagują rodzice na widok Hermiony:) i kto będzie z nimi?
Mam nadzieję że teraz nie będę musiała czekać tak dlugo na nowy rozdział! :)
Pozdrawiam
Nikola
Rozdział wspaniały! Ale powiedz mi jak można przerwać w takim momencie?! Nie wiem jak wytrzymam do następnego rozdziału! Jestem ciekawa kto jest w rodzinnym domu Hermiony i jak potoczą się dalej sprawy z Draco. Mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się szybko. ;) Weny!
OdpowiedzUsuńA miało być tak pięknie ! Clover, nie zgadzam się ! NIE ! NIE ! NIE !
OdpowiedzUsuńCzemu coś zawsze musi się popsuć czemu ?
Czekam, aż to odkręcisz <3
Layls
Ja wiedziałem, że to by było zbyt piękne, żeby wszystko było tak od razu dobrze. Namieszało się i to bardzo. Astoria od razu idzie do odstrzału. Zawsze ktoś taki musi się zjawić w najmniej odpowiednim momencie. Naprawdę porobiło się w tym rozdziale. Ta wizyta w rodzinnym domu, czuję, że będzie się działo. Nie no kobieto, dopiero, co skończyłam rozdział, a już bym chciała następny. Ten wyszedł naprawdę boski. Harry i Ash, nie powiem, zaskoczyłaś mnie, ale mega pozytywnie. Niech jeszcze tylko wyjaśni się sprawa Dracona z Greengrass i będzie idealnie <3
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/
Cudowny rozdział <3 Mam nadzieję, że na następny nie będę musiała tak długo czekać =D Jesteś cudowna i piszesz cudownego bloga Clover :*
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i kolejnego cudnego rodziału
Mionka
Ojeeeju jakie cudo!!! Nie mogę się doczekać następnego :D Teraz ciekawi mnie jak zachowa się Draco i kto to był w tym domu ( mam swoje domyślenia ) Długo będziemy musieć czekać na następny rozdział ? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Calla ^^
Wiedziałam, że deklarując uczucia Hermionie, coś się wydarzy. Szkoda trochę, ale ich historia musi być nieco pokręcona. Jak na razie nie widzę szczęśliwego happy endu, ale może za niedługo zmienię swoje zdanie. Oby jak najszybciej dotarł do nas kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
Miss Frost
Jak to?? Przecież mieli być razem, miał być Draco vs. Ron. Miało być śmiesznie, a poźniej romantycznie i znowu śmiesznie. I co?? Zabij Greengrass bo mnie szlak trafi. Życzę szczęśliwego Mikołaja, pozdrawiam i czekam na miniaturkę albo rozdział.
OdpowiedzUsuńP. S. Muszę zgłosić się do psychologa. Takie zmiany nastroju są niebezpieczne XD
Nareszcie! Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! <3 Piszesz idealnie. Nie wiem co jeszcze napisać. :) Strasznie jestem ciekawa co dalej. Ale namieszałaś :P Super! :D
OdpowiedzUsuńZawsze będziemy z Tobą. Moja kochana, trzymaj się mimo wszelkich przeciwności! :*
Pozdrawiam, Ania :*
P.S. Świąteczna miniaturka - czad! :D :*
A mogło być tak pięknie... Ale cóż. Astoria jak zwykle musiała wkroczyć do akcji. Bardzo szkoda mi Hermiony, ale mam nadzieję, że Draco szybko naprawi wybryk Greengras, A co do związku Harrego i Ashley... No nie powiem ale zaskoczyłaś mnie :') Ale cieszę się, że tak wyszło.
OdpowiedzUsuńCzekam do kolejnego rozdziału <3
LORA :3
Byłam na ciebie strasznie zła, że dopiero teraz.
OdpowiedzUsuńByłam- czas przeszły.
To może trochę głupio brzmi, ale wszystko zostanie Ci wybaczone, jeśli tylko dodajesz coś nowego. :D
Słodko, pięknie i przyjemnie ( ależ ja rymuję..) i tu takie zakończenie.
Super, bo było za 'gładko' .
Na początku myślałam, że to mąż Jamie tam będzie, a nie Harry. Pozytywne zaskoczenie.
No i Greenglass ! ;) Idealnie się wpasowała. :D
Nie, żeby mi nie zależało na szczęściu Mionki, ale nie lubię zbyt lukrowego nastroju.
'Nieoczekiwane zwroty akcji ' Zdecydowanie tak...! :D
Czekam na świąteczną miniaturkę ..! :D
P.S. Zapraszam do mnie- zaczynam dopiero :D
http://dramione-elanor.blogspot.com/
~~Elanor
kto jest w środku?! kto?! jak mogłaś to tak zakończyć?!! ;****
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział, fajnie, że Draco powiedział Hermionie, że ją kocha, ale ta Greengrass... ugh. -,-
z niecierpliwością czekam nn <3
A miało być tak pięknie... Miało nie wiać w oczy nam... I o ciekać szczęściem... a tu ta suka Greengrass. Masakra, nie trawię tej kobiety. Jestem ciekawa co Draco powie obu kobietom. a Osoby na które trafiła Mionka to jej rodzice i pani Malfoy, prawda? Mam nadzieję... Komplikacje w postaci Astorii zdecydowanie wystarczą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę :)
PS. Zapraszam na nie-oceniaj-po-pozorach-dramione.blogspot.com
Genialnie! Strasznie mnie ciekawi jak to teraz odkręcisz :) Czekam na kolejny i życzę weny.
OdpowiedzUsuńRozdział super ;)
OdpowiedzUsuńNo i sielanka się skończyła u Draco i Herm... Jestem ciekawa jak Smok z tego wybrnie bo jakieś ziarno prawdy w tym co mówi Astoria może być... Choć oczywiście lepiej żeby tak nie było i Malfoy wyjaśnił całą sprawę z Mionką.
Ja tam się cieszę, że Harry jest z Ash ;) Bardzo fajna z nich para. Jestem ciekawa jak pozostali zareagują na wiadomość o ich związku i dziecku ;)
Pozdrawiam
Wcześniej siebie nie ujawniałam w kometarzach ale najwyższa pora ;))
OdpowiedzUsuńRozdział cu-do-wny (co nie jest zbytnim zaskoczeniem ;)) Merlinie jak ja wytrzymam ten czas kiedy będziesz pisać kolejny rozdział ! :D Boże jak ja nienawidzę Astorii ;-; zawsze musi spieprzyć (sory za słowo ale taka prawda) relacje między Draco i Hermioną no nie ._.
A miało być tak pięknie! :c
Pozdrawiam i weny życzę
~O.J.
No już myślałam, że będę zdenerwowana, a tu mnie tak miło zaskoczyłaś pod koniec rozdziału :D
OdpowiedzUsuńTak ma być, Draco ma powalczyć :)
Pozdrawiam i zapraszam na miniaturkę do siebie,
L. ;*
PS: Cudowny szablon. ;)
Ej no! Hermiona miała być z nim szczęśliwa :o
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Draco jej wszystko wytłumaczy :)
Pozdrawiam i weny życzę :D
Boskie *.*
OdpowiedzUsuńNa początku było tka uroczo. Aż za uroczo. Wiedziałam, że szykuje się coś paskudnego. A tu proszę, Astoria... Oby Draco miał dobre wytłumaczenie. Btw zwiążesz Charliego z Nicolett? Jakoś tak pasują mi do siebie :) Co do Rona to smutno, że nie może się pogodzić ze stratą Hermiony. Mam nadzieję, że znajdziesz mu jakąś fajną babkę ;)
OdpowiedzUsuńWiedzialam ze nic co piękne nie może trać wiecznie. Zaintrygowalas mnie. Teraz tylko zostaje czekać na kolejny jakże wspaniały rodział.
OdpowiedzUsuńBoskie.Czekam na kolejny rozdział.A kiedy będzie jakiś nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie. Czytam odkąd założyłaś, ale jako "anonim". Dopiero niedawno zdecydowałam się na pojawienie się w blogosferze i teraz nadrabiam zaległości. Twoja historia Draco i Hermiony jest tak ujmująca, że nie mogłam się od niej oderwać. Powoli prowadziłaś ich ku sobie, przez te wszystkie przeszkody, zmieniałaś Dracona i Hermionę, swatałaś poszczególne pary, a dodatkowo pisałaś fantastyczne miniaturki! Kocham Twój styl pisania!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ten rozdział to mam nadzieję, że to wszystko się wyjaśni i te głupoty co plecie Astoria to naprawdę nie są prawdą. Nie przeżyłabym gdyby okazało się, że Draco nie zaczął żywić do Hermiony żadnego uczucia! Ale sprytnie to wymyśliłaś. Czekam na kolejny :)
zapraszam również do siebie :)
http://youandme-dramione.blogspot.com
Panna T .
Sama słodycz! Rozdział naprawdę genialny.
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię Astorii, przyznam szczerze, że jeszcze w żadnej historii jej nie lubiłam. Ona jest ble... ;) Taka wredna i złośliwa, musi namieszać, po prostu musi...
Harry ojcem dziecka Ashley! Wow, a mnie zaskoczyłaś, doprawdy! Nie spodziewałam się, że to Potter może być tajemniczym kochankiem siostry Draco. Ale szczerze to bardzo mi się podoba taki rozwój sytuacji.
Wydaje mi się, że to rodzice Hermi i Cyzia są w domu Grangerów. Mam takie przeczucie :D
Grr, jak ja nie trawię Rona, ten czarodziej gra mi na nerwach, dosłownie! :) Zostawić ciężarną dziewczynę, to się nazywa bycie idiotą! :P
Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam i życzę weny,
Charlotte Petrova
---------------------------
dramione-wymiana.blogspot.com
Opowiadanie napisane fantastycznie!!! Przeczytałam wszystko w mniej niż 24h, a teraz nie mogę spać, bo myślę co z Hermioną i Draconem. Chociaż mam pewne podejrzenia co do Astorii (nie bój się, nie zdradzę) :)) Daj jakiś znak, kiedy będzie następna notka. Pozdrawiam, podziwiam Twój talent, czekam. D.
OdpowiedzUsuńO przypadkowo trafiłam na Twoj blog i bardzo się z tego powodu cieszę! Rozdział świetny, końcówka bardzo ciekawa, ciekawe co będzie dalej :) Czy mogłabyś informować mnie o nowych postach na http://desire-awakening.blogspot.com/ ? Z góry bardzo dziękuje, bo chce być czytelniczką tak wspaniałego opowiadania. Po za tym zapraszam do siebie - niestety nic związane z tematyką HP, ale prolog już jest. To opowiadanie fantasy, zapraszam jeszcze raz :) !
OdpowiedzUsuńNormalnie ciśnienie mi skacze przez tego Malfoy'a... Szkoda mi Hermiony, ale mam nadzieję, że w domu znajdują się odnalezieni rodzice.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i całuję :*
Nevaeh Black
rodzice :)
OdpowiedzUsuńTo Harry ? :o tego się nie spodziewałam i dobrze :P Draco <3 i jak tu go nie kochać. awww Astoria -,-
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie <3 a no i myślę że miona jest teraz w domu rodziców i ich tam spotka jak rozmawiają z narcyzą :) ale by było ;)
OdpowiedzUsuńKiedy przewidujesz NN albo miniaturkę? Nie umiem się doczekać :D
UsuńAstoria! Ty wstrętna świnio!!! Jak śmiesz rozwalać ich związek!!! Sorka poniosło mnie... Znalazła niedawno twój blog i przeczytałam na jednym wdechu, a teraz nadrabiam zaległości w komentowaniu. Superka, rewelka opowiadanko! Nie każ długo czekać na next. Kto kocha Draco albo Blaise'a łapka w gorę! Ja obydwu na raz!!! zapraszam na mojego bloga: dramione-hogwarckie-opowiesci.blogspot.com
OdpowiedzUsuńP.S.- Dopiero zaczynam.
Błagam napisz następną część !!!
OdpowiedzUsuńEh szkoda że nie było tej świątecznej miniaturki... a tak czekałam...
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz następny rozdział??
Jednego wieczoru przeczytałam wszystkie rozdziały i miniaturki i powiem szczerze, że nie żałuje ani sekundy spędzonej przed monitorem. Trafiłam na Twój blog wczoraj całkiem przypadkiem ale niesamowicie się cieszę. Na początku przeczytałam miniaturki i mimo że niektóre wydawały mi się monotonne przez to, że w każdej był motyw szczęśliwej rodziny i dziecka, jednak nie zniechęciłam się do dalszego czytania. Później na ostrzał poszło główne opowiadanie przeczytane na jednym wdechu. Czytałam wiele opowiadań opowiadań dotyczące Dramione ale naprawdę spodobały mi się tylko dwa i właśnie w tej dwójce znajduje się Twoje Dramione. Jeden rozczarowujący fakt to oczywiście taki, jakim cudem w ciągu 26 rozdziałów i niekiedy bardzo 'gorących' akcji Draco i Hermiona nie poszli do łóżka. To jest oczywiście żart ale nie miałabym nic przeciwko gdyby to nastąpiło. Nie zdziwiła mnie postać Astorii bo oczywiście wszystko było zbyt piękne żeby było prawdziwe. Szczerze to bardzo się cieszę z takiego obrotu akcji, bo to zaciekawia czytelników i sprawia że pewnie każdy wpada na Twojego bloga codziennie żeby tylko zobaczyć czy jest już upragniony 27 rozdział. Ja osobiście nie mogę doczekać się nie tylko 27 rozdziału, ale wszystkich które masz zamiar jeszcze tu zamieścić. Na koniec jeszcze powiem że kolejny plus to oczywiście playlista. Piosnki idealnie komponują się z opowiadaniem, a osobiście w mój gust trafione idealnie. Clover, życzę Ci bardzo dużo weny i czekam zniecierpliwiona na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńxx W
Kiedy następna część? Już nie mogę się doczekać. 😘😘😘
OdpowiedzUsuńWspaniałe, kiedy kolejny rozdział? ?
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że za przerwanie w takim momencie powinnam coś ci zrobić, ale wyszłabym na hipokrytkę, bo sama uwielbiam ten numer i go często używam xD No co mogę powiedzieć? Fajny rozdział, aczkolwiek straasznie dużo dialogów. Jestem ciekawa co będzie dalej, wpadnę następnym razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,życzę weny i zapraszam do siebie:
kroniki-dzieci-ciemnosci.blogspot.com
Z niecierpliwością czekam na następną notkę. Mam nadzieję, że stosunki Hermiony z Draco się polepszą.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Amelia
Ojej cudowny! :) kiedy następny rozdział?? :) czekam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Literka :)
o kurde dawaj nastepna <3 *,*
OdpowiedzUsuńBradzo fajny blog <3 przeczytałam cały w 6 godzin <3 dodaj nastepny rodział jak najszybciej! <3 Weny!
OdpowiedzUsuńCudowny blog. Mam nadzieję, że ułożysz sobie prywatne sprawy w swoim życiu i będziesz kontynuować pisanie bo naprawdę dobrze Ci to idzie. Niesamowita historia, wciągająca. Powodzenia, buziaki :)
OdpowiedzUsuńHej.Wpadłam dopiero teraz na Twój blog i powiem szczerze, że świetnie piszesz! Blog jest cudowny i bardzo mi się podoba!: ) Życzę Ci dalszej weny i by radość z pisania Cię nie opuszczała : )
OdpowiedzUsuńW ciągu raptem paru solidnie przesiedzonych godzin, przeczytałem wszystko. Wzruszyłaś mnie, co jako chłopaka, lekko mnie wystraszyło. Ale powiem Ci, że masz talent. Z upragnieniem czekam na dwudziesty siódmy rozdział xD Wszystko co czytuje, szybko się kończy :_:
OdpowiedzUsuńKIEDY KOLEJNY ROZDZIAŁ?
OdpowiedzUsuńdramione-hogwarckie-opowiesci.blogspot.com
Było tak cudownie, sielankowo, pff ;_; Biegnę czytać dalej, bo chcę więcej, więcej, więcej...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział już nie mogę się doczekać kolejnego .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Życzę weny .
Cudowne! szczerze mówiąc wcześniej nie przepadałam za Draco,ale ty to zmieniłaś! przeczytałam wszystkie dotychczasowe rozdziały w 2 dni- oczywiście z przerwa na jedzenie i spanie XD cały czas wyśle co będzie dalej i już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Czytałam inny blog i przypadkowo natrafiłam na twój. Mam nadzieje że niedługo jakąś twoja książka ukarze się w księgarni :D No bo co tu ukrywać rośnie nam nowa Rowling...
OdpowiedzUsuńPS Ubóstwiam HP - Margola
KIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ!!!???
OdpowiedzUsuńCzemu nie ma kolejnego rozdziału :(((((((((
OdpowiedzUsuńGdzie kolejny rozdział ? :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(
OdpowiedzUsuńOh szkoda, że nie ma dalej! Pochłonęłam to opo i...serio ciekawe!
OdpowiedzUsuńPowiedz, że na końcu był sen !
OdpowiedzUsuńCzekamy na rozdział, co tam sesja...
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3 <3 <3 <3
czekam na kolejny rozdział... nie daj mi długo czekać bo zwariuje. Muszę wiedzieć co będzie dalej.. KOLEJNY ROZDZIAŁ!!!
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział? nie każ czekać... niecierpliwie sie
OdpowiedzUsuńhej! gdzie następny rozdział ja sie pytam?! :D
OdpowiedzUsuńto co piszesz jest świetne!
przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień,co dalej? gdzie dalszy rozdział???
Boże,nie mówcie że to koniec! :(
Jestem rozczarowana brakiem 27 rozdziału D:
OdpowiedzUsuńCzy jest jakakolwiek szansa, że opowiadanie będzie zakończone ? / Karu
OdpowiedzUsuńtak bardzo wciągnęłam się w Twoje opowiadania, a tu taka nieprzyjemna niespodzianka :( mam nadzieję że doczekamy się jeszcze kontynuacji, historia zakończyła się w najmniej odpowiednim momencie :( jeśli jakimś cudem to przeczytasz, to wiedz że masz ogromny talent i życzę Ci powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga jak i w życiu osobistym <3
OdpowiedzUsuńKarolina
Kiedy kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńProszę napisz go dla dobra magii.
Proszę napisz więcej bo nie mogę się doczekać . Właśnie skończyłam wszystko czytać i twoje opowiadanie traci na tym że nie ma dobrego zakończenia . W ogóle nie ma zakończenia co mnie bardzo smuci . Ale opowiadanie nie biorąc pod uwage że nie skończone to 5/5 i prosze pisz więcej :)
OdpowiedzUsuńCzy pojawi się kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuńCiekawe czy się tu pojawi kiedyś jeszcze jakiś rozdział :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieje
UsuńZjeeeeeeeeeeeeeeeeeem, czekam na nastepny rozdział. kocham tą ksiązke. Draco :3
OdpowiedzUsuńZABIJE ASTORIE, Biedna Mionka mam nadzije ze Draco zabije Astorie Hermion amu wybaczy i beda zyli długo i szczęsliwie
KIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEDdddddddddddddddddddddddddddyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyynnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnneeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxttttttttttttttttttttttttttttt?????????????????????????????
OdpowiedzUsuń